wtorek, 7 kwietnia 2015

39. Wspomnienia bolą, ale nie które zabijają.

Saga III "Potomek" 

Minęło kilka tygodni. Wszyscy w gildii zdążyli się oswoić z sytuacją utraty wspomnień Natsu.
Powoli każdego dnia przypominał sobie coraz więcej wydarzeń. Każdy kto miał jakąś rzecz która przypominała o jakimś dniu, wydarzeniu z życia różowo-włosego ją przynosił. Jedyne czego wciąż nie mógł sobie przypomnieć była blondynka. Za każdym razem jak coś przyniosła i próbowała mu przypomnieć o jakimś dniu, udawało jej się to. Jednak jej osoba w jego wspomnieniach przedstawiana była jako czarna postać. Nie potrafił sobie przypomnieć. Lucy z każdym dniem traciła nadzieję , ale jednak nie poddawała się. Wciąż próbowała. Każdy w gildii podziwiał jej determinację. Był normalny dzień w gildii. Lucy siedziała z Natsu przy barze próbując mu coś o sobie przypomnieć. Nagle do budynku wparowała Lisanna.
~~Lucy~~
- Natsu ! Natsu! Mam rewelacyjne wieści jestem w ciąży! - odruchowo zszokowana spojrzałam na jej brzuch. Trochę przytyła... Zaraz...Zaraz! Kiedy niby ona zaszłą w tą ciążę?!
- Jak to jesteś w ciąży?! - zdenerwowana złapałam za jej ramiona.
- Kiedy ty byłaś u Zerefa, ja i Natsu zakochaliśmy się w sobie i spędziliśmy razem noc. Kochanie pamiętasz? - spojrzałam na różowo-włosego. Chciałam aby zaprzeczył... Żeby zrobił cokolwiek!
- Pamiętam - te słowa mnie zabiły. W gildii od razu zrobiła się cisza. To ja się staram aby ten dureń sobie o mnie przypomniał a on co?! Zdradził mnie z nią?! Jeszcze jak byłam więziona?! Do moich oczu zebrały się łzy. Nic nie mówiąc wybiegłam z budynku. Usłyszałam tylko jego głos krzyczący "Lucy". Nie zatrzymywałam się, Biegłam nie patrząc przed siebie... Co chwilę wpadałam na kogoś , na coś. Nie przeszkadzało mi to. Chciałam być sama. Kiedy spojrzałam gdzie jestem zobaczyłam rzeczkę. Usiadłam przy niej i rozpłakałam się. Jak on mógł mi coś takiego zrobić?! No jak... Usłyszałam kroki za sobą odwróciłam się i zobaczyłam Graya.
- Ciężko było Cię dogonić - usiadł obok mnie.
- Przepraszam chciałam po prostu być sama -
- Przecież rozumiem jak cała gildia. Tak mocno się starałaś a tu coś takiego. No już nie płacz - poczułam jak mnie przytula. Trochę mnie to uspokoiło. Jednak dopiero gdy poczułam się przy nim bezpiecznie dałam górę wszystkim emocją. Płakałam wtulona w niego i nie zamierzałam przestać. Po jakieś godzinie zmęczona przestałam. Odsunęłam się od przyjaciela i spojrzałam w granatowe niebo.
- Ja... opuszczę gildię wyjadę - postanowiłam.
- Rozumiem. To dla Ciebie ciężkie...- widziałam jak posmutniał.
- Będę pisać -
- No ja mam taką nadzieję - uśmiechnął się.
- Pomożesz mi się spakować? - wstałam z trawy.
- Co już teraz , zaraz? -
- A po co czekać? Jeśli mogę coś zrobić zaraz to to zrobię - uśmiechnęłam się, Poszliśmy razem do mojego domu. Spakowałam na początek same najpotrzebniejsze rzeczy. Teraz zostało tylko poinformować przyjaciół i mistrza.
- Pójdę z Tobą do gildii. -
- Nie dam sobie radę a ty jeśli możesz, to czy zaniesiesz torby na stację? - nie chętnie się zgodził. Jestem mu wdzięczna za pomoc. Byłam blisko gildii, gdy miałam już otworzyć drzwi usłyszałam to...
- Kochani ja i Natsu się pobieramy! - łzy ponownie zebrały mi się do oczu już miałam się odwrócić i pójść na stację kiedy...
- Chcesz odejść prawda? - dziadek siedział na murze i palił fajkę.
- Mistrzu...-
- Rozumiem twoją sytuację i dziękuję za wszystko co robiłaś dla gildii przez ten czas. Jednak pamiętaj! - widziałam jak z jego oczu lecą łzy - Fairy Tail zawsze będzie Twoim domem! - nie mogłam się powstrzymać i po prostu przytuliłam mistrza.
- Mistrzu żegnaj - pożegnałam się i odeszłam. Będę tęsknić ale muszę dać radę. Gray czekał na mnie na stacji , kiedy przyjechał mój pociąg, przytuliłam go kazałam wszystkich ode mnie przeprosić i odjechałam. Wsiadając do pociągu spojrzałam po raz ostatni na znak gildii, po tym go zmazałam. Wspomnienia bolą , ale nie które zabijają.
~~Natsu~~~
Do tej pory myślałem , że to Lucy jest moją miłością. Cały czas starała się aby moje wspomnienia o niej wróciły, ale widocznie się myliłem. W końcu to z Lis kochałem się i będziemy mieli dziecko. Teraz będą przygotowania do śluby a potem do narodzin dziecka. Od kilku tygodni nie widziałem jednak znajomej blondynki , ciekawe czy jest na misji czy może coś jej się stało. Przyjaciele przyzwyczaili się już do tego , że biorę ślub z biało-włosą i wszystko wróciło do normy takiej jaką pamiętam. No prawie. Gray mnie znienawidził i mnie unika, koniec naszych kłótni, wspólnych walk. Za kilka dni jest ślub. Więc przygotowania idą pełną parą. Wszyscy dekorują budynek tak jak chce Lis. Mira piecze tort. Oczywiście ja nie mam żadnego głosu w sprawach jak ma wyglądać nasza uroczystość i czy mi się podoba wszystkim zajmuje się moja narzeczona. Trochę mnie to irytuje ale daję radę w końcu jest w ciąży i to możne dlatego tak się zachowuje? Czas pokaże.

7 komentarzy:

  1. Wtf! Moja pierwsza myśl po przeczytaniu rozdziału.
    Dziewczyno jak mogłaś. Lisanna w ciąży z Natsu, ale założę się, że to jakiś trik tej głupiej małpy! I do tego się pobierają...załamka ;-;
    Lucy odeszła z gildii ;-; Ale jedynie Gray jest jakiś normalny, pocieszał Lucy i do tego trzyma się od Natsu z daleka.
    To nie tak, że rozdział mi się nie podobał, wręcz przeciwnie był super ^-^ Tylko, że ta Lisanna mnie wkurzyła >-< Mam nadzieję, że Natsu się opanuję, przypomni sobie wszystko i zostawi Lisanne, oraz pójdzie szukać Lucy ;)
    Przesyłam dużo, weny czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ^-^

    OdpowiedzUsuń
  2. NIENAWIDZĘ CIĘ! NIENAWIDZĘ, NIENAWIDZĘ, NIENAWIDZĘ, NIENAWIDZĘ!!!!!!!!!!!!!!!! A NIE MÓWIŁAM, ŻE TO SCHODZI NA NALI!?
    Wiesz, nie skomentuje tego rozdziału, zawiodłam się i tyle. Lubię Lisanne, ale nie lubię jej w fanfickach! Rozdział był po prostu... dziwny, ale nie był zły... no nie najgorszy. :| Ale wybacz, to nie moje klimaty. Pozdrawiam, i życzę weny.
    Pisz szybko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chlip. chlip jak mogłaś? JAK MOGŁAŚ PYTAM SIĘ!! Mam nadzieję że się to jakoś szybko poprawi, bo nie wytrzymam. Pozdrawiam i wenki :* (tylko napraw to błagam)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo iż komentuje pierwszy raz pozwolę sobie Cię zrugać. (Wiem, nie mam serducha.)
    Wszystko było takie piękne, a tu się NaLi się wwala ;-; *wyzywa Lisannę od najgorszych* Mam nadzieję, a raczej każę powrócić do NaLu. *Heza-sadystka stoi nad biedną Autorką z nożem* Bloga czytam z jakiś miesiąc, ale dziś spięłam poślady i skomentowałam! Opowiadanie jest fajne, dwa razy płakałam i chcę więcej!
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy będzie następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award!
    Więcej informacji znajdziesz tu:
    http://grayxlucy.blogspot.com/2015/08/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. lissana... ty asuko bez a na początku! (Jak kogoś nie lubie to pisze jego imię małą litera )

    OdpowiedzUsuń

Yuki Boshi