niedziela, 8 września 2013

7. Happy end?

Czy naprawdę chce to zrobić? Zostawić gildię? Przyjaciół? A co mogła jeszcze zrobić? Jest rozerwana od środka. Z jednej strony nie chce już zostawiać grobów rodziców, i rodzinnego domu. Ale Natsu jej przyjaciele i drużyna. Z drugiej strony chce z nimi zostać i nie opuszczać. Co ma wybrać?
Szedł korytarzem do kuchni. Jedyne co go teraz uspokoi to jedzenie. Mocnym ruchem otworzył lodówkę. Dłonią wyciągnął zimnego już kurczaka.
- Dlaczego ona chce zostać?! Czy zawsze musi coś się dziać?! Nie może razem z przyjaciółmi żyć w spokoju?! Chodzić na misję, śmiać się, bawić? Zawsze coś musi im stać na drodze? - z początku wykrzykiwał słowa na cały głos jednak , jego głos coraz ciszej wymawiał zdania z każdym kęsem. Przez swoje myśli stracił cały apetyt. Teraz dotarła do niego świadomość jak Lucy musi się czuć przez cały czas poszukiwana, wszyscy dla niej i za nią walczyli. Potem jeszcze całą ta sprawa ze zmianą ojca na lepsze i siedmioletnia przerwa. Załamanie po stracie taty. A teraz śmierć drugiego rodzica. Był tak zajęty rozmyślaniem (oo nasz Natsu myślał O.O),że nie usłyszał wchodzącej do kuchni Speeto. Pokojówka uważnie słuchała co wykrzykiwał.
- Natsu-san jedzenie w nocy jest nie zdrowe - nagle sam nie wiedział kiedy z jego oczu wydobyły się łzy. Powoli lecz z dość głośnym chlupnięciem lądowały na posadzce.
- Obudziłem panią prawda? Już będę cicho - lubił starsza pokojówkę ale nie chciał aby ktokolwiek prócz Lucy widział go płaczącego. Pokojówka nie ruszyła się z miejsca podeszła do niego złapała dłońmi jego głowę tak aby patrzyli sobie prosto w oczy. Jej wyraz twarzy był poważny.
- Zaopiekuj się Lucy - patrzyła jak z jego oczu wydobywają się łzy. Nie mógł się opanować. Płakał. Tak się o nią boi. Zmieniła całe jego życie. A co jeśli teraz ją starci? Nie chciał o tym myśleć. Ona musi z nimi zostać. Przekona ją a potem wrócą razem do gildii. Do ich przyjaciół. To wiedział na pewno.
- Lucy-san nie może tutaj zostać - spojrzał na starszą pokojówkę. Jak to nie może to jej dom.
- Mój czas także się już kończy nikt nie może żyć wiecznie - pogłaskała go po różowej czuprynie. Patrzył na staruszkę. Tera oświecił go wiek pokojówki. Była ona tylko trzy lata młodsza. Musi porozmawiać z blondynką. Zrobi wszystko aby z nim wróciła. Nawet jeśli znienawidzi go za to.
- Obiecuje pani że zaopiekuje się Lucy - spuścił głowę mówiąc to. Pokojówka widząc że chce pobyć sam po cichu opuściła powietrze szepcząc przy wyjściu.
- Dziękuje - chłopaka znowu nadeszła fala strachu. Nie mógł się poddać złym myślą musi wstać i zrobić wszystko co może dla swojej przyjaciółki. Złożył obietnicę tu w tym domu dwóm osobom że zaopiekuje się nią. Postanowił że tego się będzie trzymał. Wstał i po cichu pobiegł do pokoju dziewczyny. Po drodze otarł sobie ostatnie łzy z policzków. Po paru sekundach stał przed pokojem dziewczyny. Wszedł do niego. Czuł woń słonych łez. Płakała tego był pewien. Miał nadzieję że jak najszybciej opuszcza to miejsce. Tyle tu nieprzyjemnych wspomnień. Jednak to do tej śpiącej dziewczyny należał wybór. On tylko stara się go zmienić. Widział jak słodko i niewinnie spała. Powoli podszedł do niej. Usiadł na skraju łóżka i patrzył na jej śpiącą twarz. Dłonią odgarnął blond-włosy kosmyk. Była piękna jak księżniczka z bajek. Z rozmyśleń wyrwało go ciche pomrukiwanie dziewczyny. Na jej czole pojawiły się krople potu a sama zaczęła się wiercić i coś pomrukiwać pod nosem.
Była sama. Stała na białej podłodze , na około jej ciemność. Widziała dwa zbliżające się do niej cienie.
- Natsu? Mamo? Tato? - wypowiadała cicho. Nagle przed nią pojawili się przyjaciele. Gwiezdne Duchy gildia. Mama tata lecz nie widziała nigdzie Natsu. Niespodziewanie wszyscy zaczęli znikać.
- Erza! Mamo! Tato! Levy! Przyjaciele nie odchodźcie! - krzyczała widząc że jest sama. Znowu tak jak kiedyś zanim poznała różowo-włosego. Do jej oczu naleciały łzy. Płakała w samotności. Podniosła głowę patrząc w ciemną przestrzeń po sekundzie zauważyła różowe włosy.
Widział że coś złego jej się śniło. Płakała i trzęsła się przez sen.
- Lucy - delikatnie próbował ją obudzić. Nie poskutkowało. Łapiąc za jej rękę poczuł jaka jest zimna. Nie myśląc więcej położył się obok i przytulił dziewczynę dzieląc się z nią jego ciepłem. 
- Natsu - wstała. Chwiejnym krokiem z łzami rzuciła się na chłopaka. On przytulił ją swoim ramieniem. Czuła przyjemne bijące ciepło od jego ciała. Zamknęła oczy wtulając się w niego. Gdy ponownie je otworzyła była w gildii. Wszyscy przyjaciele śmiali się i żartowali. A ona razem z Natsu wybierali misję. Już się nie bała. Miała cudownych przyjaciół i przyjaciela który zawsze jej pomoże.
Spała już spokojnie. On patrząc na jej spokojną twarz nie wiedział kiedy usnął. Spali razem spokojnie śniąc o wszystkim dobrym.
Przeszukały już większość sklepów z kostiumami. Levy szczęśliwa wynalazła sobie niebiesko-biały strój dwu częściowy z falbankami. Tak bardzo pragnęła żeby zobaczył ją w nim właśnie "on".
- Levy! - nagle do sklepu wbiegła szkarłatnowłosa.
- Musisz mi pomóc nie wiem w którym mi ładniej - wyciągnęła z torby dwa kostiumy kąpielowe. Jeden był w panterkę jednoczęściowy, drugi przeciwnie był dwuczęściowy czarny. Erza stałą pokazując niebiesko-włosej kostiumy z maślanymi oczkami.
- Myślę że lepiej by ci leżał czarny -
- My tez tak uważamy Erzuś - powiedziały chórem dziewczyny podchodząc z swoimi strojami.
- No to wezmę ten - dziewczyny zadowolona pobiegła do kasy, gdzie każdy kto stał bez zażaleń przepuścił ją na sam początek kolejki (Ala straszna Erza xD Nie podskoczysz jej )  
- A ty Cana-san co wzięłaś? - spytała nieśmiało Juvia chowając coś za plecami.
- Ja? Kupiłam sobie nową bieliznę bo w niej mi się najlepiej pije a ty co tam chowasz? - spytała sięgając po ręce niebiesko-włosej.
- Juvia Juvia nic nie chowa- cała poczerwieniała i oddaliła się od Alberony.
- No pochwal się! - goniły się teraz po całym sklepie. Nagle "coś" Juvi wypadło z ręki i wpadło prosto na wracającą od kasy Erzy.
- Co to jest? - dziewczyna wzięła do ręki reklamówkę i ją otworzyła.
- Juvia prosi Erzę-san aby nie pok - było za późno zanim zdążyła do kończyć szkarłatno-włosa wyciągnęła strój kąpielowy zakupiony przez wodną dziewczynę. Wszystkich zamurowało. Jednak Erza najbardzie że to ona trzymała to w rękach.

 Strój był .. strasznie odważny. Stringi jako dół a góra tylko do przykrycia sutków.
- Juvia tym razem zdobędzie Gray-samę - odparła z entuzjazmem. Reszta dziewczyn podeszła do niej i życzyły powodzenia.
- Dziewczyny jesteśmy spóźnione - odparła Levy spoglądając na zegarek. Pędem ruszyły w stronę domów aby zabrać ostatnie rzeczy.
- No gdzie one są?! - krzyczał Gray jak i reszta chłopaków przed wejściem na aqua parku. Niespodziewanie zjawiły się te na które tyle czekali.
- No dobrze skoro są już wszyscy to rozdaję bilety - podszedł do każdego i wręczył bilet cało dniowy.
- Skoro mamy bilety wchodzimy - krzyknął mistrz otwierając całej gildii drzwi wejściowe na basen.
Gomen miał być w poniedziałek no ale miałam tyle na głowie że nie mogłam dokończyć i dodać,a potem jeszcze cztery razy zmieniałam całą treść no ale jest i cieszmy się z tego dziękuje z komentowanie i czytanie bloga 
Wasza Asuna :3


3 komentarze:

  1. Doczekałam się ^.^
    " Rzeczywiście pani Speeto była tylko trzy lata młodsza."
    Trochę nie zrozumiałam tego zdania, ale może po prostu jestem za bardzo bystra.
    >.<
    Po prostu akurat to zdanie nie trzymało się kupy xd
    Ale teraz wracając, notka...cud, miód, malina !!!
    Natsu tuli Lucynkę !!◕‿‿◕

    ♥♥
    ♥♥♥
    ♥♥♥♥
    ♥♥♥♥♥ !

    I jeszcze Juvia i ten jej SKROMNY strój kąpielowy xd

    Pozdrawiam i czekam na więcej :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kapuje...oni wrócili do gildii czy jej się to śni ... jak jest? xd

    OdpowiedzUsuń

Yuki Boshi