Wstała jak zwykle. Uśmiechnięta i radosna podreptała do łazienki. Było spokojnie. Natsu u niej nie było. Za oknem słońce już dawno wstało, a delikatny liść porywał kolorowe liście z drzew.
- Jak pięknie - wyszeptała przyglądając się temu widokowi. Niespodziewanie poczuła na swoim karku gorące powietrze.
- Kyaaa! - krzyknęła uderzając dłonią kogoś z tyłu.
- Lucy nie bije się przyjaciół wiesz? - chłopak masował obolałe miejsce.
- Natsu. Matko nie strasz mnie tak - pouczyła go. On tylko od niechcenia przytaknął głową.
- Lucy pamiętasz co dziś za dzień? - uśmiechnął się chytrze.
- Dzień? - spytała zaciekawiona.
- Ha! Wiedziałem że zapomnisz! - ucieszył się.
- Hai,hai więc jaki dziś mamy dzień? - uspokoił się i przybrał poważną pozę.
- HALLOWEEN - miał rację dziś był 31 października. - A gildia z tej okazji ogłasza imprezkę - szybko podeszłą omijając chłopaka do szafy. Nie ma się w co ubrać! Spojrzała na różowo-włosego.
- Za co się przebierasz? - spytał.
- Nie mam stroju więc go kupię a ty? - Lucy złapała chłopaka za rękę i pociągnęła do drzwi.
- Idziemy na zakupy - uśmiechnęła się jeszcze szczęśliwsza.
- Aye! - Natsu nie spuszczał z niej oka. Wiele już razem przeżyli jednak dziś był zdecydowany i przygotowany by wykonać pierwszy krok.
- Natsu zobacz! - na mieście blondynka zauważyła sklep z kostiumami.
- Idziemy - weszli do pomieszczenia. Było tyle tam dekoracji i przebrań. Musieli się rozstać. Natsu poszedł w stronę kostiumów męski,a Lucy damskich. Niedługo przebrani spotkali się w tym samym miejscu. Lucy przebrana za diabełka.Chłopak nie mógł oderwać od niej oczu. On ubrany za wampira.
- Lucy wyglądasz pięknie - przyznał różowo-włosy.
- Dziękuję - zarumieniła się. Teraz szli do gildii. Była już 16 więc słońce schowało się. Całą Magnolię ogarnęła ciemność.Weszli do gildii. Już z daleka słyszeli muzykę. Budynek był cały wystrojony. Weszli do środka. Każdy z ich przyjaciół ubrany był w jakiś kostium.
- Natsu!!- w chłopaka wleciała przebrana w kota Lisanna.
- Ja pójdę przodem - powiedziała blondynka i poszła w stronę przyjaciół.
- Lucy poczekaj! - krzyknął za nią różowo-włosy.
-Lisanna puść mnie ! - jednak uścisk dziewczyny stał się silniejszy.
- PUŚĆ - tym razem spojrzał na nią bardzo srogo. Słowa wypowiedział z powagą. Ona słysząc jego szorstki głos nie chętnie puściła go. On wydostając się z objęć ruszył do przyjaciółki. Znalazł ją przy stoliku. Jednak nie siedziała tam sama. Później każdy chciał z nią zatańczyć.Chłopak postanowił poczekać na nią przy barze. Gdy był już dość piany spojrzał na blondynkę. Siedziała zupełnie sama teraz postanowił jej to wyznać.
- Lucy - szepnął i podał jej rękę. - Chodź za mną - posłusznie udali się w stronę wyjścia.
- Natsu gdzie idziemy ? - nie odpowiedział jej.Tylko pociągnął ją na zewnątrz gildii. Niespodziewanie podszedł do nich Elfman i kazał ustawić się do zdjęcia. Nie chętnie chłopak zgodził się. Już mieli się ustawić ,gdy Natsu pociągnął ją do siebie. Lucy uśmiechnięta oparła się o jego tors.
- Gotowe - odszedł od nich biało-włosy. Kiedy tylko się oddalił oni wyszli z gildii. Natsu prowadził ją do swojego domu. Blondynka nie zdawała sobie sprawy że jest pod wpływem alkoholu.
- Natsu - odezwała się. On otworzył drzwi i ją wpuścił do środka. W domu panował....porządek. - Natsu -powtórzyła jego imię.
Nagle on podszedł do niej i wbił się w jej usta. Jego pocałunki były gorące i bardzo namiętne. Wiedział czego chciał dzięki dużemu wpływowi alkoholu. dziewczyna z początku byłą zszokowana jednak zaczęła oddawać je za każdym razem. Tak bardzo ją kochał. Patrzał na nią swoimi dzikimi pełnymi pożądania oczami. A ona teraz to poczuła.
- Natsu jesteś pijany - on zamknął jej usta swoimi wargami.
- I co ? - odpowiedział jakby nigdy nic.
- Ty nie chcesz tego..- spuściła wzrok.
- Lucy zrozum ja ..kocham cię tylko ciebie kocham -jego ciepłe słowa odbijały się w jej głowie. Ona też go kochała. Powoli zaczął siłować się z zapięciem jej sukienki. Gdy udało mu się nie odrywając swoich warg od jej wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni. Stało tam duże czerwone łóżko. Musiał wcześniej się przygotować porządek ,łóżko. Nagle poczuła jak chłopak łapie jedną ręką za jej pierś. Jękła cicho ale słyszalnie. On nie przestając zaczął gryźć i bawić się jej sutkiem. Tak bardzo ją kochał że chciał jej dziś to okazać.
- Lucy - ściągnął jej stanik. Teraz złapał już w całości dwie nagie piersi dziewczyny. Ona nie chcąc pozostać mu dłużną ściągnęła jego bluzkę.
- Bardzo cię kocham - jeździł językiem po jej szyi lekko przygryzając od czasu do czasu skórę.
- Ja ciebie też - usłyszał jej szept. Zaczął schodzić z pocałunkami na niższe partie brzucha. Złapał rękami za wewnętrzną stronę ud. Zaczął ją całować i przygryzać.Lucy nie wytrzymując usiadła przed nim i skradł jednego całusa. Nie pozwolił jej na więcej. Wrócił do szyi. Pieścił rękami jej piersi a językiem uszy. Jednak długo tego nie robił. Wracając na niższe partie brzucha zaczął je przygryzać i całować. Zębami zahaczał o koronkę bielizny. Chciał sprawdzić czy dziewczyna się nie zrazi. Jednak słyszał tylko jej ciche jęknięcia przyjemności. Odważniejszym ruchem ściągnął z niej bielizną zębami. Leżała pod nim teraz cała naga oblana potem i z pożądaniem, a to wszystko przez niego. Przez to co z nią robił. Mimo wszystko nie myślała że może kiedyś być aż tak ..delikatny? To dobre określenie. Usłyszała jak odpina swój pasek. Pragnęła go,ale i bała się tego. Oboje nadzy leżeli w łóżku. Powoli Natsu przybliżył się do dziewczyny.Już spokojniej przytulił ją do siebie całując. I właśnie wtedy wymieniając się namiętnym pocałunkiem poczuła go w sobie. Chciała krzyknąć jednak pocałunek uniemożliwił jej to. To bolało,ale i jednocześnie bardzo ją uszczęśliwiło. Chłopak odsunął swoje wargi od jej i zaczął mocno i szybko poruszać biodrami.Pragnienie wzięło nad nim górę.To on tu rządził.Lucy jęczała głośno grając się z jego ruchami. Byli szczęśliwi. Za każdym coraz cichszym jękiem Lucy ich pragnienie opadało. Teraz gdy już całkowicie je spełnili przytulili się do siebie.
- Kocham cię - szeptał co chwilę chłopak całując czoło blondynki ,która wtulona w niego spała mając słodkie sny o ich wspólnej przyszłości.
Taki tu spóźniony one-shot z z okazji Halloween. Mam nadzieję że udało wam się to święto i jesteście cie zadowoleni.
O jej !
OdpowiedzUsuńAż się cała zaczerwieniłam na twarzy xd
To było geniaaaaaaaaalne !
Tak coś czułam że będzie coś z 18+ :D
Kiedy Lisanna się do niego przykleiła, myślałam że wydrapie jej oczy o.O
No ale skończyło się po mojej myśli ! xd
Dodatkowo dodałaś mi weny twórczej !
Arigato !!
Pozdrawiam :3
Kyaaa !
OdpowiedzUsuńAle zaskoczenie !
BOOOOOMBA!
Genialne :D gi-hi tylko ta wstrętna lisanna ! Grrrrr ja to bym najchętniej chciała GaLe ale chceć to sobię mogę :3
ŚWIETNE !
*o*
OdpowiedzUsuńPowinnam powiedzieć ,że jestem teraz jak burak bo to prawda!
Naprawdę świetne!
Ślę ci dużo weny i pozdrawiam ;3
Wow ;o
OdpowiedzUsuńKiedy Lisanna przytuliła się do Natsu miałam ochotę ją zabić x__x ale się skończyło na tym że Lucy byľa z Natsu :D <3 Świetne opowiadanie :>